Kim była kobieta, która wymyśliła najsilniejszą dziewczynkę świata, pozwoliła wiejskiemu chłopcu psocić do woli, a chorobę i śmierć pokazała tak, że do dziś z jej książek korzystają terapeuci i lekarze? Kim był człowiek, który nauczył nas rozumieć dzieci w zupełnie nowy sposób, kochać zwierzęta, patrzeć na ręce politykom i wchodzić na drzewa w wieku sześćdziesięciu lat? Ona sama najchętniej wracała w swoich książkach do dzieciństwa, spędzonego w gospodarstwie Näs na skraju Vimmerby w Smalandii razem z trójką rodzeństwa i rodzicami, nigdy w swojej twórczości nie odnosiła się do wydarzeń z dorosłości. Po ukończeniu szkoły objęła posadę w „Gazecie Vimmerby”, była korektorką oraz pisała krótkie notki i reportaże. W wieku 18 lat zaszła w ciążę, co w małej miejscowości wywołało prawdziwy skandal. Astrid wyjechała do Sztokholmu, a ostatecznie syna Larsa urodziła w szpitalu w Kopenhadze, jedynej placówce medycznej w Skandynawii, gdzie nie odbierano dzieci samotnym matkom. Nie mogła się nim jednak opiekować i Lars trafił do zaprzyjaźnionej rodziny zastępczej. Zadebiutowała literacko dosyć późno, w wieku 37 lat, książką „Zwierzenia Britt-Marii”. Powieść została bardzo pozytywnie przyjęta i autorka rozpoczęła pisanie kolejnych książek dla dzieci. Wiosną 1944 roku zaczęła spisywać historie o Pippi Pończoszance, postaci wymyślonej przez jej córkę. Jej książki wywoływały debaty narodowe, jak choćby ta, czy Pippi nie zepsuje dzieciom charakterów swoim anarchizmem.