W poniedziałek 4 lipca Dobczyce były chyba jedynym miejsce w Polsce, gdzie uczczono Święto Flotylli Rzecznej w II RP, Obecnie trwa wystawa na którą serdecznie zapraszamy do siedziby biblioteki przy ul. Szkolnej 43. Na wystawę przyjechali już goście z Gdyni, zapraszamy również Ciebie!
Niektóre spotkania mają swoją historię. 4 lipca o 17:30 w bibliotece zebrało się ok. 40 osób, by świętować 97-lecie powstania Flotylli Pińskiej. Jak doszło do tego, że to właśnie w dalekich Dobczycach uczciliśmy powstanie zapomnianej polskiej flotylli rzecznej? Tak się dzieje, że nie po raz pierwszy nasza biblioteka otwiera swoje drzwi dla pasjonatów z różnych dziedzin, którzy w bibliotece znajdują partnera do ciekawych przedsięwzięć. Dwa lata temu realizowaliśmy projekt „Od radia do ipoda”, w którym uczestniczył emerytowany nauczyciel Edward Ścibor. Rok temu pan Edward zaproponował bibliotece, że przekaże stare makiety kolejowe, które niszczeją przez upływ czasu. Na początku nie było sposobności by podjąć temat, nie było też odpowiedniej infrastruktury. Jednak dzięki uprzejmości dyrektora Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury i Sportu w Dobczycach pana Andrzeja Topy, uzyskaliśmy dostęp do Sali, a tym samym miejsce gdzie makieta mogłaby być odrestaurowana. Potem skontaktowaliśmy się z panem Jackiem Bassarą, który miał wystawę modeli w naszej bibliotece. Podjął on się renowacji. Wspólnie z dyrektorem biblioteki Pawłem Piwowarczykiem i Justyną Szawarą przygotowali również projekt do konkursu „Działaj Lokalnie”, uzyskując dofinansowanie na odnowienie makiety oraz cykl warsztatów. Z pasji pana Bassary i jego spotkań i kontaktów z historykami z całej Polski doszło do zorganizowania wystawy dotyczącej flotylli pińskiej.
Flotylla Pińska to flotylla rzeczna wchodząca w skład Marynarki Wojennej w latach międzywojennych. Od momentu utworzenia Marynarki Wojennej do 1920 r., polskie okręty były obecne jedynie na wodach śródlądowych. Pierwszą formacją w ramach MW była Flotylla Wiślana, a drugą Flotylla Pińska, powstała kilka miesięcy później w 1918 roku. Była to odpowiedź w obliczu wojny z Rosją. Stacjonowała ona w Pińsku, rzece Pinie. Operowała ona na tzw. „morzu pińskim”, czyli w dorzeczu Prypeci (główne rzeki: Prypeć, Pina, Strumień). Flotyllę rozwiązano 2 sierpnia 1920 z powodu zajęcia dorzecza Prypeci przez Armię Czerwoną i samozatopienia większości jednostek pływających. Część zatopionych jednostek wydobyli Rosjanie, a pozostałe wylądowały w latach siedemdziesiątych na złomie, gdyż w ramach czynu społecznego wycięto wszystko, co wystawało ponad lustro wody…
Przybyli mogli obejrzeć część zbiorów z kolekcji Muzeum Ziemi Sochaczewskiej i Bitwy nad Bzurą dotycząca Oddziału Wydzielonego rzeki Wisły, które specjalnie na to spotkanie przywiózł Mikołaj Klorek – kierownik działu zbiorów Muzeum Ziemi Sochaczewskiej i Bitwy nad Bzurą. Reprezentant muzeum z Sochaczewa w atrakcyjny sposób opowiedział o zbiorach, których niewiele pozostało po flotylli. Zebrani mieli okazję wysłuchać prelekcji znanego dziennikarza historycznego z Krakowa – Sławomira Zagórskiego, który z wielką fascynacją opowiedział o przebiegu i okolicznościach Bitwy pod Horodyszczem, opisując przy okazji sprzęt jakim dysponowali Polacy i pierwszy desant wojska polskiego. Dziennikarz przywiózł do Dobczyc swoje prywatne eksponaty m. in. Hełm M1918 Fernsprecher und Kavallerriehelm używany we Flotylli Pińskiej, granat Model 17 Eierhandgranate, czy też pamiątkową odznakę mundurową Flotylli Pińskiej. Te i inne eksponaty można jeszcze przez dwa tygodnie obejrzeć w bibliotece. Jak stwierdził Sławomir Zagórski była to jego druga okazja w ostatnim dziesięcioleciu, gdzie uczestniczył w spotkaniu opowiadającym o flotylli pińskiej i jej dziejach i gdzie świętowano flotylli rzeczną II RP.
Kolejnym gościem wystawy i spotkania był znany w całej Polsce kolekcjoner pan Marek Sosenko, który również użyczył na wystawę eksponat. Eksponat niezwykły i niespotykany – model łodzi podwodnej U-boot typ VII, czyli najpopularniejsza niemiecka łódź podwodna.
Oprócz łodzi pana Sosenko na wystawie można zobaczyć kilka okrętów z kolekcji modelarza pana Jacka Bassary. Są to modele polskich okrętów rzecznych w skali 1/72: statek minowo-gazowy „Mątwa” (okręt baza oddziału Minowo-Gazowego); kuter meldunkowy KM-12 (w skłąd Oddziału Wydzielonego „Wisła” wchodziły dwa tego typu kutry, brały one udział w przeprawach oddziałów polskich przez Wisłę, a po ich zatopieniu były wydobyte przez Niemców i używane w walkach na wschodzie); motorówka ślizgacz Flotylli Pińskiej (działania pomocnicze, meldunkowe); kuter uzbrojony KU-30 (najnowocześniejsza jednostka Flotylli Pińskiej, wystawiony w obronie Modlina).
Flotylla Pińska i jej dzieje są mało znane ale warto się z nimi zapoznać. Okazją do tego jest wystawa w bibliotece, która potrwa przez dwa tygodnie lipca. Wystawę, o której jest już dość głośno w Polsce, odwiedził dwa dni po spotkaniu otwierającym dyrektor Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni – Lech Trawicki, który w swojej kolekcji posiada bogate zbiory dotyczące Flotylli Pińskiej oraz Dariusz Subocz dyrektor Muzeum Piśmiennictwa i Drukarstwa w Grębocinie.